B 2 Kasia

Wokół wigilijnego stołu

[ tekst Katarzyna Kuczyńska-Budka ]

Wigilia u cioci Ireny i wuja Jana. Pięknie nakryty stół, domownicy i goście w eleganckich strojach. W tle cichutko sączą się z głośników kolędy. Przedświąteczna sielanka. Pojawia się jednak zgrzyt. Wujek Marian kręci nosem, że siedzieć ma koło nielubianej przez niego kuzynki Krysi, piętnastoletnia Michalina wywraca oczami, że wigilię umilą jej nieustanne uwagi cioci Jasi, a jej dawno niewidziany kuzyn Marek został posadzony przy drugim końcu stołu, więc znikąd odsieczy się nie spodziewa. Czy przy świątecznym stole można uniknąć tego typu niesnasek? Czy jest wzór „stołu doskonałego”?

Plan stołu.

Cóż... muszę Was rozczarować – wzoru stołu idealnego nie ma, są za to uniwersalne wskazówki, które mogą pomóc nam nie tylko cieszyć się towarzystwem wujka Mariana, ale i uniknąć skwaszonej miny nastoletniej Michaliny – choć tu gwarancji nigdy nie ma ;). Proponuję zacząć tak: Gospodarze przyjęcia robią listę gości. Wśród nich wyznaczają najbardziej szacownych. Zakładając, że przy stole zasiądą rodzina i przyjaciele, kluczem do wyznaczenia miejsc nie będzie ich status zawodowy czy sprawowana funkcja – choć i one, w momentach zwątpienia, mogą nam nieco pomóc.

Gospodarze vis-a-vis.

Gospodarze powinni siedzieć naprzeciw siebie – w ten sposób mogą swobodnie widzieć wszystkich gości oraz dyskretnie komunikować się między sobą – to w sytuacji, gdy siedzą przy dłuższych bokach stołu. Mogą też zająć miejsca naprzeciwko siebie przy krótszych bokach stołu. Przy gospodarzu, z jego prawej strony, sadzamy najszacowniejszą kobietę. Jej męża, bądź innego, najważniejszego mężczyznę, sadzamy po prawej stronie gospodyni. Kolejne ważne miejsce jest po lewej stronie gospodarza – to także miejsce dla kobiety. W dalszej kolejności postępujemy analogicznie pamiętając, by rozsadzać kobiety i mężczyzn, nie sadzać koło siebie małżonków i osób przebywających stale razem (np. matki i syna). Ta zasada ma swe źródło w przekonaniu, że najlepszą konwersację przy stole prowadzi się z osobami, których dawno nie widzieliśmy, bądź ich nie znamy. Wyjątek stanowić mogą – wedle zwyczaju – pary narzeczeńskie. Dzisiaj jednak, w sytuacji, gdy wiele związków jest niesformalizowanych, może warto rozsadzić przebywających ze sobą na co dzień partnerów?

Rozsadzamy antagonistów.

Najważniejsza wskazówka to ta, by nie sadzać koło siebie ludzi niedarzących się sympatią. Unikniemy wówczas potrzeby ingerencji gospodarzy – ich rolą bowiem jest dbanie o odpowiednie serwowanie potraw i trunków, ale także o właściwą atmosferę przy stole. Pamiętajmy też, że rodzinno-przyjacielskie świąteczne spotkanie to nie czas na rozmowy o sprawach drażliwych. Unikajmy też tematów kontrowersyjnych, do których zalicza się np. polityka czy stan naszego zdrowia – możemy dyskutować o podróżach, literaturze, muzyce, kinie, modzie, kuchni czy uprawianiu ogrodu. Zawsze jednak pamiętamy, że rozmowy mają mieć charakter kurtuazyjny, a w ich trakcie nie nawiązujemy do porażek w danej dziedzinie któregokolwiek z biesiadników lub osób im bliskich. Gdy jednak pojawi się drażliwy temat, rolą gospodarzy jest przejąć inicjatywę i w niezauważalny sposób zmienić temat rozmowy. Gospodyni zaprasza do stołu kobiety, gospodarz – mężczyzn i wchodzi do jadalni ostatni. Wskazują gościom miejsca. Dobrze, by były one oznaczone ozdobną wizytówką.

Gospodyni kończy wigilię.

Gospodyni kończy posiłek ostatnia. Po porozumieniu się wzrokiem z gospodarzem i upewnieniu się, że wszyscy już zjedli, gospodyni składa serwetkę i w ten sposób daje znak, że wigilia jest skończona. Idąc za przykładem gospodyni, goście kładą serwetkę na stół z lewej strony talerza. Nie składają jej tak starannie, jak była ułożona przed użyciem, ale też nie pozostawiają jej w nieładzie. Przyjęcie skończone. Udało się posadzić wujka Mariana z dala od kuzynki Krysi, a Michalinę koło kuzyna Marka. Szacowna ciocia Jasia z dumą spoglądała na gości siedząc tuż koło gospodarza. Dziadek Michaliny miło gawędził z przyjacielem Józefem i choć obaj są entuzjastami polityki, pamiętali o tym, by nie poruszać tego tematu przy stole. To możliwe. Choć nie zawsze łatwe. Życzę więc niezapomnianych świąt i spotkań przy stole wypełnionych jedynie miłymi rozmowami.

Artykuł opublikowany w magazynie BEDRIFT zima 2011.