Japan pics article 1 Medium

Odpowiadanie na współczesną rzeczywistość – rola kultury i sztuki

[ tekst oraz zdjęcia GWEN SHARP ]

Kiedy prawie dziesięć lat temu zaczynałam zajmować się kulturą, nie zakładałam, że dane mi będzie współpracować z kolegami z branży w Azji. Wiedziałam oczywiście, że będę spotykała artystów i menadżerów kultury z tego regionu świata. Wiedziałam też, że mogłabym pojechać do Azji w celu prywatnym (co zresztą zrobiłam). Nie brałam jednak pod uwagę tworzenia wspólnej społeczności zawodowej wraz z azjatyckimi menadżerami kultury, głównie dlatego, że wydawało mi się to zbyt odległe, zbyt inne. Do czasu, gdy w zeszłym roku pojawiła się cudowna możliwość wzięcia udziału w konferencji TPAM (Performing Arts Meeting) w Yokohamie i skonfrontowania własnego stylu pracy i własnego otoczenia kulturowego z innym środowiskiem.

TPAM określane jest jako miejsce spotkań, dyskusji oraz prezentacji sposobów udoskonalania i rozwoju przedsięwzięć w dziedzinie sztuki scenicznej poprzez ścisłą współpracę związanych z nią profesjonalistów. W zakres prac wchodzi również obszar związany z odkrywaniem i realizacją sztuk powstałych jako odpowiedź na zagadnienia współczesności. TPAM skupia menadżerów kultury z Azji, lecz również – coraz częściej – z innych części świata. W tej chwili, w poszukiwaniu modeli działania, TPAM sięga do dokonań europejskiego IETM (International Network for Contemporary Performing Arts), próbując zastosować podobne rozwiązania w Azji i jednocześnie próbując rozwijać relacje kulturalne pomiędzy Japonią i Europą.

Podczas ostatniego spotkania, zwłaszcza ta ostatnia kwestia „odpowiadania na współczesność” rozbrzmiewała szczególnie głośno. Rzeczywiście, trzęsienie ziemi we wschodniej Japonii oraz katastrofa w elektrowni nuklearnej w Fukishimie z 11 marca 2011 roku sprowokowały wiele pytań. Wiele mówiono w mediach o tym jak, z jaką godnością Japończycy reagowali na katastrofę. Nikt z ludzi, których spotykałam, nie uskarżał się, tylko z honorem odpowiadał na pytania. Podczas, gdy najważniejszą kwestią była regeneracja po niedawnej tragedii, artyści, instytucje i fundacje dokonywały rewizji znaczenia międzynarodowej wymiany kulturalnej, wierząc, że dzięki temu Japonia zyska nowy dynamizm, nowy sposób odczuwania wartości, które umożliwią wprowadzanie zmian.

Ta zdolność do kwestionowania samych siebie, własnych praktyk oraz współczesności była dla mnie czymś uderzającym, szczególnie, iż sama próbuję to robić – choć będąc pochłonięta codziennością czasem o tym zapominam.

Wielu artystów zareagowało natychmiast, poprzez działanie. Kyohei Sakaguchi – architekt, pisarz i malarz – zaraz po katastrofie w elektrowni, przeniósł się z Tokio do Kumamoto i stworzył „Strefę Zero” oraz „Nowy Rząd”, które przyjmowały uciekinierów z terenów dotkniętych trzęsieniem ziemi i były formą nowego zdefiniowania pojęcia „zamieszkania”.

Innym zagadnieniem, szeroko dyskutowanym podczas konferencji, była – bliska również i dla mnie – kwestia miejsca rezydowania artystów. Programy Artist-in-residence (AIR) rozwinęły się w takich dziedzinach, jak sztuki piękne, literatura, muzyka i – ostatnia – sztuki sceniczne. Podczas gdy pojęcia „globalny” i „lokalny” tracą swój kontrastowy charakter, oczekuje się, że artyści będą tworzyć bazy dla realizacji długoterminowych projektów, które mają wykraczać poza granice regionów i państw, a pragnienie tworzenia już zaczęło generować przemieszczanie się artystów z miejsca na miejsce. Co więcej, rozwój różnorodnych form artystycznych stwarza potrzebę przełamywania istniejących granic językowych i tworzenia nowych języków, będących w stanie żywo reagować na zjawiska zachodzące we współczesnym społeczeństwie, co z kolei wymaga czasu i miejsca na wypracowanie i zastosowanie nowych idei.

Czy jednak rzeczywiście kwestia miejsca przebywania artysty w dostatecznym stopniu odpowiada na tę potrzebę? W jaki sposób czynimy ją ambitną i efektywną? Jaka jest odpowiedzialność artysty wobec „społeczności”, pojmowanej bądź jako grupa ludzi, żyjących w sąsiedztwie i współoddziałujących na siebie lub, w oderwaniu od kryteriów geograficznych i przestrzennych, jako grupa osób połączonych wspólnymi zainteresowaniami?

Podczas spotkania dyskutowano na tematy bliskie także ludziom profesjonalnie zajmującym się kulturą w Europie, a mianowicie wyrażano obawy dotyczące sytuacji, w której, z powodu kryzysu ekonomicznego i reakcjonizmu politycznego, następuje obniżenie poziomu pomocy publicznej dla sztuki. Również zagadnienia dotyczące „raison d’être” sztuki oraz to, czego może ona dokonać były tematami konferencyjnych polemik. Konieczność takich rozmów jest niekwestionowana. Jednak konkluzja powinna brzmieć następująco: sztuka istnieje zawsze, niezależnie od tego jak zła jest sytuacja. Przedmiotem działania artysty i sztuki nie jest jej własna kondycja, ale korzyści, jakie kultura i sztuka dają społeczeństwu.

Podsumowując, chciałabym zacytować Makiko Yamaguchi, dyrektor tokijskiego Culture Creation Project. Kiedy spieraliśmy się w jakim stopniu menadżerowie kultury i artyści na świecie dzielą te same problemy, powiedziała mi: „Tak naprawdę sprawa jest prosta, to kwestia bycia otwartym lub zamkniętym”. Zgadzam się z tym w zupełności.

Gwendolenn Sharp – urodziła się i dorastała we Francji. W Katowicach mieszka od siedmiu lat, pracuje – jako menadżer projektów kulturalnych oraz międzynarodowych – w Instytucji Kultury ARS CAMERALIS. Pasjonują ja podróże, a siebie postrzega jako kogoś, kto ułatwia, analizuje i rozpowszechnia wiedzę w dziedzinach: współpracy kulturalnej, polityki rozwoju oraz budowania sieci powiązań pomiędzy ludźmi i instytucjami.

Artykuł opublikowany w magazynie BEDRIFT lato 2012.